sobota, 27 maja 2017

Trapped in my head

Witam kochani !


Każdy z nas ma dni, w których za dużo myśli. Przyznam się, że to chyba jedne z najtrudniejszych dni jak dla mnie, ale muszę przyznać, że z tym rokiem mam coraz mniej tych dni. Pewnie niektórzy pozwalają zagłuszyć swoje myśli poprzez pójście na dwór lub zajęcie się czymkolwiek ja jednak próbuje wziąć dzień dla siebie by dokładnie przemyśleć poszczególne rzeczy. W dzisiejszym poście pokaże wam jak łatwo przeżyć te dni i czym są wywołane.


Najczęstszymi powodami natłoku myśli są: 
- stres
- dieta ( zdziwilibyście się gdybyście się dowiedzieli o co jest jeszcze dieta odpowiedzialna)
- nowości w życiu
- natłok nauki 


Jak przejść przez te dni ?

- Zrób sobie dzień spa - weź relaksującą kąpiel lub długi prysznic, zrób sobie maseczkę lub nawet idź do spa na masaż
- Spisz wszystko co Ci siedzi w głowie - na właśnie takie dni prowadzę pamiętnik, który w dużym stopniu pomaga mi poukładać wszystko w głowie. Wypisując na kartce swoje uczucia, nie czujesz takiej presji, która jest gdy tego nie zrobisz. 
- Rób to co kochasz - czasami mam takie dni tylko słucham muzyki lub zagłębiam się w książkach. Pasja ma bardzo duży udział na twoim samopoczuciu. Lubisz tańczyć pozbądź się tego poprzez taniec. Lubisz śpiewać zaśpiewaj i nie martw się jak w środku piosenki po prostu zaczniesz płakać.
- Daj upust łzą - zawsze warto pozwolić łzą płynąc po twojej twarz, bo wraz z nimi pozbywasz się tego przez co płaczesz. 
- Porozmawiaj z kimś - kiedyś nie byłam przekonana do tego sposobu jednak coraz łatwiej jest mi wyrzucić wszystko. Pamiętaj, że jak się wygadasz i poznasz inne opinie będzie ci lepiej ułożyć wszystko sobie w głowie w logiczną całość.  



                                                                      Całuski wasza D.

PS: Jak podobają się włosy ?                                          

niedziela, 7 maja 2017

Jak wpasować się w nowe towarzystwo ?

Siemka wszystkim !

Mam nadzieję, że dzisiejszy post pomoże tym 3klasistą, którzy we wrześniu wybiorą się  do nowych szkół. Być może sami być może z przyjaciółmi. Oto kilka porad, które pomogą wam za klimatyzować się w nowej szkole i nowej klasie.


1. Bądź sobą.

Musisz lubić miejsce, w którym przebywasz, a nie męczyć się z nim za każdym razem gdy musisz tam iść. W moim przypadku jest tylko jedno wyjaśnienie tego terminu : MIEJSCE, W KTÓRYM JESTEM 100% SOBĄ. W grupie osób ludzie często odczuwają, że muszą powiedzieć to i tamto by dostosować się. Ja tą barierę dezaktywuje za każdym razem, gdy jestem w towarzystwie, bo osoby, z którymi się zadaje powinny lubić mnie, a nie wykreowaną mnie przez moje kłamstwa.


2. Uśmiech, głowa do góry i ruszaj !

Po postawie człowieka, można bardzo dużo wywnioskować, bo to część mowy ciała. Niestety, ale w naszej naturze leży  wzorowanie się wyglądem przez co można źle ocenić drugą osobę. Pamiętaj też, że inaczej odbiera się pesymistów, a inaczej optymistów, a inaczej realistów . Gdy rozmawiasz z nowo poznaną osobą postaraj się, żeby na twojej twarzy zagościł uśmiech, jednak nie aż taki ogromny, bo tym też można odstraszać. Wystarczy lekki subtelny uśmiech.


3. Bądź otwarta.

Zamiast mówić tylko o sobie jak narcyz postaraj się słuchać też innych. Ludzie nie lubią, gdy się im wtrąca w zdania. Zostawisz tylko po sobie niechęć  do twojej osoby.


4. Nie zmieniaj się na potrzeby dopasowania

Wiem, nie łatwo jest znaleźć osoby z podobnymi zainteresowaniami, jednak postaraj się nie zapominać co Ci sprawia radość. Idź za własnym sumieniem. Nie podejmuj decyzji ze względu na presje innych. Osoby namawiające cię na zmianę np. ubioru lub stylu nie są warci twojego czasu. Jeśli osoba nie lubi cię takim jakim jesteś znaczy, że najprawdopodobniej skończysz nie mając swojego głosu w tej relacji.


5. Udzielaj się 

Następną moją radą są kluby lub kółka zainteresowań. Szybciej znajdziesz znajomych udzielając się w życiu szkoły niż siedząc samemu na przerwach. 


                                                                      Całuski wasza D.

PS: To ostatnia sesja w długich włosach. Jak myślicie jak, krótko poszłam ?