piątek, 30 maja 2014

Lazy week

siemka

Pamiętacie jak mówiłam że tamten tydzień mija mi dosyć wolno ? No to ten tydzień jest lepszy. Chociaż przyznam przez złą pogoda chce mi się cały czas sapać. Nie mam na nic mocy i czuje się wykończona. No ,ale chociaż się zmobilizowałam i pojechałam do Nikoli na godzinę lub 2 , z mamą. Było całkiem spoko. Resztę tygodnia spędziłam na siedzeniu w domu. Nie pisałam z nikim,bo mi się nie chciało. Nie wyszłam na dwór ,bo nie było pogody. Siedziałam przed komputerem ,bo nie chciało mi się czytać książki. No właśnie tak mijał mi tydzień. Mam nadzieje że u was było lepiej ,przynajmniej troszkę lepiej. Chyba macie tak czasami że byście chcieli coś zrobić ,ale jesteście zbyt leniwi. Właśnie tak jest ze mną. Wiem ,wiem powinna się uczyć itp. ponieważ przede mną diagnozy :/ (przykra strawa). No ,ale mi się po prostu nie chce. Uczyłam się na diagnozę z biologi no i zasypiałam. Na prawdę ja już leżałam na tym zeszycie. Jak odrabiałam lekcję to byłam daleko stąd ,tak szczerze to sama nwm gdzie :D Jedyne miejsce na którym mogę się ostatnio skoncentrować to lekcji. Na prawdę ,mówię szczerą prawdę. Nic na to nie poradzę. Jak wchodzę do klasy pełna koncentracja ,a jak z niej wychodzę to nic pustka w głowie a wszystkie myśli daleko stąd. Magia normalnie ! :)


                                                                           Wasza D.

wtorek, 27 maja 2014

Weekend u Nikoli :)

hej

Ostatnia godzina lekcji strasznie mi się dłużyła w piątek :/ Wiecie tak dosłownie to cały tydzień się dłużył. No ,ale okey wróćmy do głównego tematu posta, czyli weekendu z Nikolą. Do jej domu pojechałam autobusem który jedzie z mojej miejscowości do jej miejscowości. Potem na zakupy w spożywczym i wieczór przy kompie. Około 2 poszłyśmy spać no i wstałyśmy o 9 z rana żeby się wyrobić na zakupy, jednak to za bardzo nam nie wyszło. Najpierw w łóżku leniuchowałyśmy potem Olivierka popilnowałyśmy. Śniadanie no i codzienna rutyna. W tedy nadszedł wyczekiwany moment czyli zakupy ,szkoda tylko że w deszczu. Szłyśmy przez całe miasto z parasolką no ,ale chociaż Nikola zyskała na tym. Kupiła sb parę bluzek i sweter. Niestety ,ale ja nie zrobiłam takich zakupów jak ona :/ Mama Nikoli pojechała w sobotę do mnie razem z Olim. Więc cały dom był nasz dopóki nie przyjdzie babcia Nikoli. W tedy zdecydowaliśmy się ze nagramy filmik. A propo tematyki tego filmiku... Pamiętacie jak chciałam nakręcić z Gabi filmik  Best Friend Challenge ? No , to ten filmik nagrałam z Nikolą. Niestety ,ale tego filmiku tu nie będzie ponieważ usunął mi się z aparatu nie wiem jakim cudem to się stało. No ale zrobiłyśmy go i przy tym się nieźle naśmiałyśmy. Oczywiście potem kompanie i znowu komp. Oczywiście jak to ja musiałam coś zrobić, no więc ....rozlałam picie na naszą pościel. Cała pościel na balkon ,a my znowu na kompa i tak do godziny 3 lub 4 rano ,potem do 11 spaliśmy. Następnie sprzątanie, bo całkiem nieźle nabrudziłyśmy. O 16 już mnie nie było. Wujek Nikoli jechał po jej mamę i Olivierka no i zabrał mnie do domu. Tak się skończył mój weekend u Nikoli. Wieczorem poszłam po Karo no i okazało się ze ma skręcona kostkę i nie mogła wyjść ze mną na dwór. Nie było jej w pon. w sq ,ale we wtorek już była. Ogółem Weekend minął mi bardzo szybko i radośnie.

A jak minął wam weekend ?
Jak było ?
 Co robiliście ?



                                                                            Całuski wasza D.

środa, 21 maja 2014

Jeans.

siemka

Wczoraj byłam w mieście ,no i jak to ja i moja sis poszłyśmy do Pepco. Przymierzyłam tam kilka ciuchów i przy okazji zabrałam 2 pary spodni ze sb :) Obydwie pary spodni są niebieskie. No w sumie są to krótkie spodenki oraz długie jeansy. Spodenki kosztowały mnie 20 zł ,a jeansy 50 zł. Tak wiem drogie jak na Pepco ,ale to są skinny czyli tym spodni który uwielbiaj więc musiałam je mieć. Oczywiście potrzebowałam też krótkie spodenki na lato. Właśnie, zauważyliście że robi się coraz cieplej? Do mojego pokoju wpada bardzo dużo światła więc przed zabraniem się do napisania tego posta musiałam zasłonić je ,bo inaczej bym nie mogła napisać co kolwiek. Mam nadzieje że dobra pogoda utrzyma się aż do końca tygodnia. Ooo właśnie zapomniałam wam powiedzieć że w ten weekend będę u Nikoli. Trochę odpocznę u niej i pochodzę po sklepach dla relaksu ,a jak wrócę to będę miała na pewno bardzo dużo pomysłów na nowe posty. Zapowiada się niezła zabawa. Może pojawić się filmik tylko tutaj ,a nie na yt, ale jeszcze nie wiadomo. Zobaczymy jak nam wyjdzie ,tematyki na razie nie będę zdradzała ,więc żeby się już nie wygadać żegnam was kochani :*

                                                                              Całuski wasza D.

sobota, 17 maja 2014

Zastanów się..

hej

Wiecie jak szybko można zranić człowieka tak mocno żeby nie chciał żyć. ? Pop protu powiedzieć coś nie miłego.. to może wystarczyć żeby zranić. Zanim takie coś zrobisz to pomyśl. Pierwsze pytanie które powinno ci  przyjść do głowy to to co ta osoba ci zrobiła. Może to jakaś małą rzecz ,pomyśl o tym zanim zaczniesz ją wyzywać. Pamiętaj słowo rani mocniej niż uderzenie. Dlaczego tak jest ? Rana zniknie z twojej skóry po pewnym czasie ,a słowo na zawsze zostanie w twojej pamięci. Czasami myślę o tym dlaczego nie mam takie przycisku "wyrzuć złe chwile". Życie by było piękniejsze i w ogóle by się lepiej żyło. Pomyślcie o tym... Pamiętasz tylko radosne chwile które występują na prawdę rzadko w twoim życiu ,a smutek na zawsze znika. Wiecie że sami możecie być takim przyciskiem ? Gdy zobaczycie smutną osobę podejdźcie do niej i zapytajcie się jej co się stało. Po prostu porozmawiajcie z tą osobą. Rozmowa da cb może być maa skromną rzeczą a dla niej to szczęście ze ktoś się nią zainteresował. Gdy jest się szczęśliwym wszystkie smutki wygaszają się ,nie ma ich i tyko przypominamy sb dobre chwile w których byliśmy na prawdę szczęśliwym. Zainteresuj się kimś ,a gwarantuję ci że się lepiej poczujesz niż jak wyzywasz innych.. Będziesz miał chociaż jeden plus da swojego samopoczucia. :)



                                                                                        Całuski wasza D.

piątek, 16 maja 2014

I just wanna be skinny ...

hej


Nwm jakie wy  bacie wyobrażenia gdy ktoś mówi że jest chudy. Możecie mieć takie samo zdanie jak ja lub inne. Niestety ,ale wiele ludzi nie podziela mojego zdania,ale to tylko moje zdanie które nie musi się dla wszystkich liczyć. Moje wyobrażenie o sobie która jest chuda to po prostu to że widać jej różne kości oraz a bardzo i to bardzo chude nogi. Sama nwm z kąt takie przekonanie.. Wydaje mi się ze to dlatego że sama bym chciała taka być dlatego mam takie wyobrażenie o osobach które są chude. Moim zdaniem nie jestem chuda szczupła oraz zbytnio ładna. Czyli w jednym słowie nie cierpię mojego ciała. Tak ,tak wiem że mogę nad nim popracować ,no ale jak próbuje je zmienić to i tak po kilku tygodniach ub miesiącach i tak wygląda tak jak zaczęłam trenować. Spróbuje się nie poddać ,ale wiem że będzie trudno. 




nogi 
wystające kości biodrowe





wystające obojczyki



                                                                                                     Całuski wasza D.


środa, 14 maja 2014

☺☺☺ Wesele ☺☺☺

hejka

Czy to był udany weekend czy może nie ? Dzisiaj wam odpowiem an to pytanie. W sobotę obudziłam się po 9 no i zaczęłam jak to ja leniuchować. Poleżałam w łóżku, pooglądałam  telewizje i przeczytałam kilak stron książki. Potem się zaczęło.... Poszłam się kąpać ,potem makijaż, fryzura. Właśnie makijaż i fryzura dość że makijaż robiłam z jakieś 5 razy bo mi nie wychodził to jeszcze prawie ze w ostatniej chwili leciałam do kuzynki by mi pokręciła włosy w loki które i tak się nie trzymały zbytnio na weselu, chociaż nałożyłam chyba z kilo lakieru do włosów na nie. o ale to w końcu moje włosy wiec przyjęłam to do wiadomości i się z tym pogodziłam. Pierwszą kreacja jaka miałam na główne wesele byłą ta oto sukienka:




Kupiłam ją w mieście blisko miejsca mojego zamieszkania. Kosztowała tylko 120 zł. ,ale była prześliczna i dlatego musiałam ją mieć. Jest cała granatowa tylko ma materiał pokryty koronka wkoło mojej górnej części ciała jak widzicie.





Sukienka na poprawiny była zupełnie inna niż ta na wesele. Była całą miętowa tylko tył sukienki na plecach był zrobiony z koronki. Obraz 3 lub 2 motyli jest naszyty na koronkę. Jest ściśnięta gumką w pasie.



Na weselu świetnie się bawiłyśmy z  Nikolom. Chociaż przyznam był taki moment gdy już prawie na siedzeniach odlatywałyśmy. No ale przyznam zabawa byłą wspaniałą ,jedzeniem też nie pogardzę. Na oczepinach były fajne zabawy i wszystko było wspaniałe. Ciesze się ze mogłam wsiąść udział w tym weselu. Stoliki były nakryte po amerykańsku czyli wiedziałam nas po 8 osób w każdym stoliku. Oczywiście tak jak myślałam siedziałam koło nikoli razem z moją siostrą chrzestnym kuzynem i bratem oraz towarzyszami i towarzyszkami tych osób. W pierwszy dzień na weselu było mało dzieci ,a na drugi była ich masa. Nawet Olivier i Laura byli na poprawinach. Niestety ale Laurę bolał ząb wiec była w złym humorze, ale Olivier piszczał z radości gdy zobaczył ze jest tu tak dużo ludzi. Jak już wiecie on kocha towarzystwo. No i tak nam minęło całe wesele oraz poprawiny. No ,ale to jeszcze nie był koniec zabawy. Na po poprawiny pojechaliśmy do mieszkania młodej pary. Tam byłam chyba do godziny 1 ,a potem wyruszyliśmy w drogę powrotną która zajęła nam godzinę ,więc w pon. nie poszłam do szkoły by trochę odsapnąć. W pon. przyjechała jeszcze do mnie nikola i spędziłam z nią cały dzień, we wtorek już byłam w szkole ,ale moi bracia wyjeżdżali dlatego pisze właśnie dzisiaj. Hmm ? To chyba wszystko co zapamiętałam z wesela. Macie tu jeszcze kilka zdjęć :)












                                                                                             Całuski wasza D.

czwartek, 8 maja 2014

Wait for saturday !

hejka

Czekam na sobotę. Ta sobota już niedługo. JEJJEJE ! Nareszcie wesele :) Wszystko kupione,sukienki,buty wszystko :) Tyko jeszcze fryzurę muszę ogarnąć i będę gotowa. Tak długo czekałam na ten dzień i niedługo on nastąpi, ale niestety mam chore gardełko :C Nie to że mnie boli czy coś takiego po prostu mam chrypę, kaszle i mam zaczerwienione  gardełko :/ Dobrze że nie jest gorzej :D  Mama wczoraj mi kupiła samoprzylepne paznokcie takie łaaadne :) Zrobię trochę zdjęć na weselu i je tu dodam :) Jutro mam grilla ze swoją rodziną. Posiedzimy troszkę i pogadamy może przyjedzie nikola. Wiecie zrobiła sb teraz prostą grzywkę i wygląda tak o :


Wygląda pięknie prawda ? Nie widziałam się już z nią bardzo dużo czasu ,ale spokojnie już mam wspólną focie :

Moja śliczna ^^


                                                                                                  Wasza D.

piątek, 2 maja 2014

Szpital.

witam was kochani !


Jak wiecie z poprzedniego posta czułam się słabo już od tygodnia lub nawet kilku tygodni. Pisałam też że za długo tak nie wytrzymam i nie wytrzymałam. Wylądowałam w szpitalu na oddziale dziecięcym z stanem podgorączkowym i okropnie bolącym brzuchem. Ledwo co mogłam chodzić,  oczywiście od razu założyli mi wenflon  i podłączyli kroplówkę z jakimiś lekami. Ból ustał i zaczęłam się czuć dobrze. W następny dzień tyko troszkę mnie bolał brzuch no ,ale lekarz zaczął podejrzewać wyrostek. Po dłuższym zastanowieniu powiedział ze jadę karetką na konsultacje z chirurgiem dziecięcym w Gw. No i pojechałam.... Tam badali mnie dwaj lekarze oraz robił taki jeden pan prześwietlenie brzucha. Wszystko było ok więc wróciliśmy do szpitala w którym leżałam. Następnego dnia czyi wczoraj mnie wypuścili. Byłam prze szczęśliwa! :) Wypis dostałam o 2 godz. w południe. Niestety nie miałam internetu więc nie miałam jak wejść gdziekolwiek. Na sali leżał ze mną chłopak który miał tyle samo lat co ja więc się nie nudziłam bo gadaliśmy prawie cały czas. Była też miałam dziewczynka ,ale tego dnia gdy wywieźli mnie do Gw to ona wyszła do domu już. Wczoraj juz po wyjściu ze szpital pojechałam na grilla ,a tam po raz pierwszy zobaczyłam Oliviera ♥. Jest taki malutki i uśmiechnięty. Lubi bardzo mieć towarzystwo. A jego śmiech (a raczej pisk) nie umiem rozróżnić z tym jak płacze. Nie wiem dlaczego tak jest ,no ale jest tak więc nic chyba z tym nie zrobię dopóki nie zacznę wreszcie rozpoznawać śmiech i płacz. Widziałam że na ask'u ktoś zapyta mnie o to czy miałam wenflon ,może dzisija moze jutro wstawie w odpowiedz na to pytanie zdjęcie tego wenflonu, którego miałam na mojego ask'a. Macie tu kilka zdjęć.



Olivier ♥ ♥ ♥


zdjęcie w szpitalu :)

                                                                                              Causki wasza D.

PS: tęskniłam za wami ♥